Budując dom prędzej czy później będziemy musieli odpowiedzieć sobie na pytanie: Czy na tym etapie powinienem już montować okna, czy jeszcze nie?
Okna najlepiej montować wtedy, gdy mury są już wysuszone, a temperatura na zewnątrz jest dodatnia. Jednak przy użyciu odpowiednich pianek montażowych, można to robić również zimą. Jaki moment więc wybrać? Odpowiedź znajdziesz w tym artykule.
Najważniejszą rzeczą, o której nie można zapomnieć, jest dokładne wysuszenie ścian. Wstawienie okien ogranicza bowiem cyrkulację powietrza i powoduje wolniejsze schnięcie. Z tego powodu producenci stolarki drewnianej zalecają montaż okien dopiero po wykonaniu tynków wewnętrznych oraz wylewek betonowych i ich wysuszeniu. Jeżeli montujemy okna z PCW bądź aluminium, nie musimy obawiać się szkodliwego wpływu wilgoci z tynków – trzeba tylko w czasie prowadzenia prac mokrych dbać o regularne wietrzenie, choć i w tym wypadku też lepiej najpierw otynkować wnętrze (bez glifów okiennych), a dopiero potem wstawiać okna. Jeśli wstawimy okna zbyt wcześnie, wówczas ściany nie zdążą dobrze wyschnąć i wnętrze pomieszczenia będzie znacznie wilgotniejsze.
Oprócz wyżej wspomnianych zasad warto pamiętać jeszcze o kilku rzeczach. Montaż okien najlepiej wykonywać na etapie stanu surowego otwartego, czyli po wzniesieniu ścian i ułożeniu pokrycia dachowego, ale przed ułożeniem tynków wewnętrznych i zewnętrznych. Zamontowanie okien czyni ze stanu surowego otwartego stan surowy zamknięty. Wnętrza zaczynają wtedy wymagać wietrzenia, a w razie potrzeby – także ogrzewania, by temperatura w pomieszczeniach utrzymywała się na poziomie powyżej 5°C, zwłaszcza, gdy w domu zamontowane są okna drewniane. Jeśli nie będziemy skutecznie usuwać nadmiaru wilgoci, okna mogą się wypaczyć.
Jeśli z jakiegoś powodu po zakończeniu stanu surowego budowa będzie przez pewien czas zawieszona, lepiej nie montować stolarki, by nie ulegała zniszczeniu, nie została umyślnie uszkodzona lub po prostu ukradziona. W takiej sytuacji najlepiej otwory okienne zakryć deskami.